~Bezdomne koty Cię potrzebują
Wspaniale jest podziwiać
swojego kota, usadowionego w fotelu, który czuje się błogo, ma zadbane i
ma pełny brzuszek. Twój kot jest szczęściarzem – są na świecie miliony
kotów, którym nie dane są takie luksusy. Niewielu z nas zdaje sobie z
tego sprawę, że świat pełen dzikich i bezdomnych kotów.
Koty udomowiono przeszło 8.000 lat temu.
Jednak ich zaufanie i życzliwość szybko znikają na niebezpiecznej ulicy.
Bezdomne koty są płochliwe i zupełnie nie przypominają naszych
mruczących z zadowolenia, słodkich, domowych kocurków. Wiele dachowców
to koty zdziczałe. Urodzone na ulicy nie mają zaufania do człowieka. Są
nieprzystępne i przerażone, zwykle dlatego, że cierpiały z rąk
człowieka, a teraz na to reagują. Każdy miłośnik kotów chciałby wziąć do
domu bezdomnego kota i się nim zaopiekować, ale dziki czy zdziczały kot
to całkiem inna sprawa. Aby przeżyć polegają wyłącznie na własnym
instynkcie i każdy człowiek, który wkroczy na ich terytorium będzie tego
mocno żałował.
Stawia to pytanie, w jaki sposób te koty mogą przetrwać w naszym
udomowionym świecie bez ludzkiego zainteresowania. Na wolności koty żyją
w gromadach, wybierając ciemne, zamknięte miejsca, gdzie łatwo się
ukryć. Tunel kolejowy lub opuszczony budynek służy im jako wspaniała
kryjówka przed światem. Nierzadko można spotkać kolonie do 60 kotów
mieszkających razem w opuszczonym budynku. Pozostawione same sobie, koty
stają się tajemniczymi zwierzętami nocy. Kolonie kotów szybko się
rozrastają – koty mnożą się w zawrotnym tempie, mając w każdym miocie,
raz na osiem miesięcy, aż do 8 małych. Każde z tych kociąt wyrośnie na
dzikiego kota, jeśli nikt się nim nie zajmie i nie zaopiekuje w młodym
wieku. Pomyśl, że dwa koty mogą wydać na świat dwa miliony kotów w
przeciągu sześciu lat. To olbrzymia ilość dzikich kotów! Koci ratownicy
na całym świecie próbują oswoić i udomowić kilka kotów od czasu do
czasu, ale jest to syzyfowa praca. Wymaga to kilkudniowego działania
specjalnych karmicieli, dzięki którym koty przywykną do kontaktu z
człowiekiem. Pomimo, że zdziczałe koty tracą instynkt domowy, nigdy nie
tracą uwielbienia dla dobrego jedzenia i miski mleka. Koty pójdą tam,
gdzie jest jedzenie i niekoniecznie muszą to być ptaki i myszy. Wielu
ludzi na świecie karmi bezdomne koty. Stało się to ich wielką pasja.
Jak możemy pomóc tym kotom? Twoje poświęcenie tej sprawie będzie
zależeć od tego, na ile chcesz się w nią zaangażować. Niektórzy ludzie
po prostu karmią koty rano i wieczorem, inni próbują je oswoić i
udomowić. Pan Mariusz, listonosz na emeryturze, karmi zdziczałe koty od
przeszło dwóch lat. „Zwykle wstaję około 5 rano i zanoszę im jedzenie i
mleko w ramach porannego spaceru,” wyjaśnia „ Siedzę w pewnej odległości
od nich i wtedy dopiero ryzykują wyjście! Musisz wzbudzić ich
zaufanie,” podkreśla. „Czas jest dla nich ważny - te koty nie mają do
czego się odnieść, aby nadać swojemu życiu jakiś rytm.” I dodaje : „Ale
jeśli spóźnię się kilka minut, czekają na mnie chodząc po ulicy i
przechodząc na drugą stronę.” Bardziej ambitni koci ratownicy próbują
stosować politykę “złap – wysterylizuj – wypuść”. Ochotnicy wyłapują
koty i zabierają je do weterynarza. Tam koty są sterylizowane i dostają
zastrzyki, a te, które są zbyt dzikie aby je oswoić są wypuszczane na
wolność. Centra kociego ratownictwa nie są przygotowane na zajęcie się
wszystkimi bezdomnymi kotami, więc z wdzięcznością przyjmują ofiarną
pomoc wolontariuszy przy sterylizowaniu kocurów i kotek, ponieważ pomaga
to w rozwiązaniu problemu rozmnażanie się tych zwierząt. Zdziczałe koty
żyją w każdej części świata i nocami straszą jak duchy, bo jest to
jedyny sposób na życie jaki znają. Możemy pomóc rozwiązać ich problem
poświęcając im trochę naszego czasu. Jako miłośnicy kotów powinniśmy
okazać im uczucie, którego im brak!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz