piątek, 20 kwietnia 2012

~Głosuj na kota!

Dobra nowina dla naszych kocich przyjaciół - koty mogą ubiegać się o miejsce w Parlamencie! Politycy proszą o przyjęcie takiego wniosku i mówią to zupełnie poważnie. Czy znaczy to więc, że wkrótce miejsca w ławach poselskich zajmą persy, koty krótkowłose i syjamskie? Chyba tak, ale tylko wtedy jeśli będą tam też myszy.

 Przewodniczący Wysokiej Izby doznał chyba szoku, kiedy kilku posłów z ramienia Partii Liberalno - Demokratycznej zażądało wpuszczenia kotów do Izby Gmin.

W rzeczywistości przyczyna wystąpienia z takim wnioskiem nie miała wiele wspólnego z ich miłością no kotów, ale z rozwiązaniem problemu jaki Pałac Westminsterski miał z gryzoniami. W poprzednich miesiącach grupa mysich posłów znacznie się zwiększyła i nie była już tak nieśmiała jak dawniej.

Myszy na porządku dziennym.
Posłowie kilka razy widzieli stada myszy dreptających po poselskiej stołówce i przyległych salach. Niezbyt zadowoleni z takiego stanu rzeczy w porze posiłków, posłowie napisali we wniosku <--„W interesie podatnika byłoby, aby służby porządkowe zainwestowały w zakup kota dla Izby Gmin, który to rozwiązałby problem.”--> Dodano także, że administracja Izby powinna dalej zbadać ten problem.

Nie jest to oczywiście pierwszy przypadek, że kot pojawi się w Parlamencie. Widok „łowczych”, jak ich nazywano, był czymś powszechnym w różnych ważnych miejscach zanim problem ten rozwiązała technologia XX wieku. Teraz wydaje się, że koty najlepiej zaradzą tej sytuacji. Pomimo kości niezgody, że nie samymi myszami kot żyje, każdy oddany wielbiciel tych zwierząt znajdzie wiele ważnych powodów, aby wpuścić je do Parlamentu.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz