~Głosuj na kota!
Dobra nowina dla naszych
kocich przyjaciół - koty mogą ubiegać się o miejsce w Parlamencie!
Politycy proszą o przyjęcie takiego wniosku i mówią to zupełnie
poważnie. Czy znaczy to więc, że wkrótce miejsca w ławach poselskich
zajmą persy, koty krótkowłose i syjamskie? Chyba tak, ale tylko wtedy
jeśli będą tam też myszy.
Przewodniczący Wysokiej Izby doznał chyba
szoku, kiedy kilku posłów z ramienia Partii Liberalno - Demokratycznej
zażądało wpuszczenia kotów do Izby Gmin.
W rzeczywistości przyczyna wystąpienia z takim wnioskiem nie miała
wiele wspólnego z ich miłością no kotów, ale z rozwiązaniem problemu
jaki Pałac Westminsterski miał z gryzoniami. W poprzednich miesiącach
grupa mysich posłów znacznie się zwiększyła i nie była już tak nieśmiała
jak dawniej.
Myszy na porządku dziennym.
Posłowie kilka razy widzieli stada myszy dreptających po poselskiej
stołówce i przyległych salach. Niezbyt zadowoleni z takiego stanu rzeczy
w porze posiłków, posłowie napisali we wniosku <--„W interesie
podatnika byłoby, aby służby porządkowe zainwestowały w zakup kota dla
Izby Gmin, który to rozwiązałby problem.”--> Dodano także, że
administracja Izby powinna dalej zbadać ten problem.
Nie jest to oczywiście pierwszy przypadek, że kot pojawi się w
Parlamencie. Widok „łowczych”, jak ich nazywano, był czymś powszechnym w
różnych ważnych miejscach zanim problem ten rozwiązała technologia XX
wieku. Teraz wydaje się, że koty najlepiej zaradzą tej sytuacji. Pomimo
kości niezgody, że nie samymi myszami kot żyje, każdy oddany wielbiciel
tych zwierząt znajdzie wiele ważnych powodów, aby wpuścić je do
Parlamentu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz